Stanisław Żurek

Zespół Szkół Nr 1 w Olkuszu posiada trwałe relacje ze swoimi Absolwentami. Przybywają oni chętnie do Szkoły podczas różnorodnych wydarzeń np. cyklicznych rozgrywek sportowych.
W dniu 16.03.2024 r. z okazji Dnia Otwartego, do „Mechanika” przyszli jego Absolwenci. Mieli oni niecodzienną okazję m. in. zwiedzić nowoczesne obiekty Szkoły, w tym nowo wybudowaną Salę gimnastyczną wraz z łącznikiem, jak również wziąć udział w bezpłatnych zajęciach sportowych.
Z Absolwentem Szkoły Panem Stanisławem Żurkiem (rocznik 1951) został przeprowadzony wywiad.

 

 

 

 

Witam Pana serdecznie.

-Panie Stanisławie, bardzo proszę opowiedzieć o edukacji, jaką odbył Pan w naszej Szkole.
W 1968 r. ukończyłem trzyletnią Zasadniczą Szkołę Zawodową ul. Górnicza 12 w Olkuszu. w zawodzie tokarz.
Obecny Zespół Szkół Nr 1 w Olkuszu nosił wówczas nazwę Technikum Mechaniczne i Zasadnicza Szkoła Zawodowa.
Naukę zawodu odbywałem na hali warsztatowej, na której miejscu obecnie istnieje Centrum Kształcenia Ustawicznego. Pracowałem na frezarce i tokarce.
Za moich czasów nie było praktyk zawodowych ani staży u pracodawców .
Uczyłem się tylko przedmiotów zawodowych i ogólnokształcących.
Wykonywaliśmy elementy wiertarek na zajęciach praktycznych w Szkole.

-Jakie wydarzenia szczególnie Pan zapamiętał z pobytu w Szkole?
Szczególnie utkwiło mi w pamięci jedno wydarzenie. Otóż podczas pierwszych zajęć z nauki zawodu, instruktor na kuźni, pan Kmiecik, pożyczył od nas zegarki. Położył je na metalowym stole i uruchomił młot, który uderzał w ten stół tak, aby nie uszkodzić zegarków. „Zjechał” młotem tak, aby był on nad zegarkiem jak najniżej, ale aby w niego nie uderzyć.
Inną ciekawostką, jaką chciałbym się podzielić, była sytuacja w toalecie, gdzie instruktor zajęć prowadzonych w kuźni, zbierał do swojej czapki od uczniów papierosy, aby byli oni zażenowani swoim niecnym postępowaniem, a następnie wyrzucał je do kosza na śmieci.

-Jakich jeszcze nauczycieli mógłby Pan wspomnieć?
Szczególnie miło wspominam instruktora Buchowieckiego i nauczyciela od wychowania fizycznego pana Czurę, który był pasjonatem sportu.
Oto nauczyciele, których pragnąłbym jeszcze wymienić.
Pana Mosur wydawał narzędzia.
Pan instruktor Bocianowski prowadził zajęcia na tokarkach i frezarkach.
Pan Zub, pan Labisko i pan Bejgier byli instruktorami na ślusarni.
Kierownikiem warsztatów szkolnych był pan Filo.
Chciałbym także wspomnieć panią Kaliś, panią Orczyk, pana Skubisa – instruktora obróbki skrawaniem, pana instruktora Eugeniusza Kołodziejczyka oraz pana Rosoła – nauczyciela wychowania fizycznego.

-Czy mógłby Pan opowiedzieć o Pana dalszej karierze zawodowej?
W zawodzie tokarz pracowałem tylko jeden rok, bo potem moje dalsze losy potoczyły się inaczej.
Byłem kontrolerem jakości na Wydziale Wojskowym w OFNE Olkusz.
W międzyczasie skończyłem Technikum wieczorowe.
Potem pracowałem w Przedsiębiorstwie Budowy Kopalń Rud jako montażysta.
Następnie po pięciu latach wróciłem do OFNE w Olkuszu na Wydział Wanien, gdzie pełniłem funkcję brygadzisty. W zespole miałem 9-8 osób. Były to m. in. panie „powlekarki”- malarki i „przekładacze”.
Po „wannach” do około 1986 r. wyjechałem na tzw. pracę eksportową do czeskiej Pragi. Byłem tam zatrudniony przez rok przy remoncie starego szpitala.
Jeszcze przez pół roku pracowałem w słowackim mieście Vranov nad Topľou przy budowie oddziału fabryki papieru, a konkretnie – przy montażu urządzeń.
Wróciłem do Polski i otworzyłem działalność gospodarczą, którą prowadziłem do 2002 r. Niestety musiałem z niej zrezygnować ze względu na podniesienie czynszu lokalu miejskiego. W jej ramach, w latach 90-tych, prowadziłem w naszej Szkole sklepik szkolny – spożywczy, który znajdował się w szkolnej przybudówce, która dzisiaj już nie istnieje.

-Jak do tej pory podsumowałby Pan swoją pracę zawodową?
Moje życie zawodowe było bardzo owocne, satysfakcjonujące, interesujące, bo wykonywałem różne zawody na różnorodnych stanowiskach pracy.

-Jakie są Pana zainteresowania?
Interesuję się m. in. sportem. Dowiedziałem się od kolegi, że dzisiaj można zwiedzać naszą nową halę gimnastyczną, więc przyszedłem do Szkoły. Lubię piłkę nożną i ręczną. Jeżdżę na rowerze. Dwa lata temu przejechałem 3500 kilometrów a w ubiegłym roku 2056 kilometrów. Wówczas po drodze zbierałem jagody i uzbierałem 50 litrów.
Bardzo lubię także pływać na basenie krytym i na otwartej przestrzeni. Nauczyłem się pływać na zbiorniku wodnym przeciwpożarowym, który w latach 50-tych znajdował się na Skwerku w Olkuszu. Pływania nikt mnie nie uczył, sam opanowałem tę umiejętność.
Pewnego razu przepłynąłem 3-4 kilometry w Zalewie Przeczycko-Siewierskim bez wychodzenia z wody.

-Jakie przesłanie miałby Pan dla uczniów Szkoły?
Uczniom radziłbym, żeby się uczyli, nabywali różnorakie kompetencje i kwalifikacje, poszerzali swoją wiedzę i doświadczenie zawodowe, bo w życiu może się różnie ułożyć i dana sytuacja życiowa będzie wymagać określonych umiejętności zawodowych. Wiedza, którą się posiądzie, zawsze się przyda w karierze zawodowej.
Bardzo dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadziła pani Iwona Rams.